Marionette RPG v.2

-"Szykuje się ciekawa lekcja..."
Stwierdził w myślach przygnieciony do podłogi przez chłopaka, próbował się uwolnić i nic.

-Wszystko dobrze...'
Przejechał dłonią po rankach. Zobaczył kroplę krwi, lekko się wzdrygnął.
-Ren-sama... lepiej?

-Wierzę ci...
Jęknął cicho, jednak dłonią zakrył swe usta by jakoś to stłumić. Cały się rumienił.
-"Mam nadzieję że ci się polepszy, Ren-sama."

Rozpiął stójkę i zbliżył się bardziej do niego.
-W takim razie zrób to...'

Podszedł do Rena.
-Słuchaj... czy jak wypijesz czyjąś krew to zrobi ci się lepiej?
Zapytał szeptem wprost do jego ucha.

-Pal sześć japońskie prawo. Karin witaj w klasie 2-H... istnej klasie rozpaczy.

-Jakim prawem co?

-A-ale... w tym wieku on powinien uczęszczać do szkoły!
Napisał rozpiskę wiekową na tablicy.
-A ty... Maaka-san robisz tu za gościa ponieważ nie jesteś odpowiedniego wieku.'

-No... ja go tu przyciągnąłem.'

Podniósł rękę do góry.
-A-ano... ja.'

-"Maaka? "Marker" bądź też "Głęboka czerwień" czyli "Szkarłat." A "Ren"? Lotos... O ile wiem to na lotosy mam alergię. Heh, jestem chory na jego punkcie.&q ...

Mhm. Mhm...
Nikt tego nie wywali. A jak ktoś to zrobi to ma wielki problem z mej strony.

Westchnął cicho patrząc na standardowo niestandardową klasę rozpaczy.
-Konnichi wa, minna-san! Ci którzy są tu nowi - niech się przedstawią.

Przyszedł do sali, wyjął z walizki jakieś tam podręczniki (niepotzebne), dziennik klasowy (dla szpanu) i położył to na blat swego biurka. Siadł na fotelu i wlepił wzrok w sufit.

Gomene! Gomene!
To był tylko... przykład.'